archiwum wpisów z 21 maja 2004

niemodna optymalizacja

Tempo postępu technologicznego w informatyce jest (przynajmniej dla mnie) jednym z największych zaskoczeń ostatnich dziesięcioleci. Moc obliczeniowa komputerów wzrasta tak szybko, że nieraz jest to "poniżej ludzkiej godności", jak zwykł mawiać mój kolega. Znaczenie określenia "dobry sprzęt" zmienia się błyskawicznie i wyobrażam sobie, że ludzie chcący za tym nadążyć nie zajmują się niczym więcej. Niestety wraz ze sprzętem dewaluuje się pojęcie "dobrego" oprogramowania. Przyzwyczajeni do szybkich i tanich komputerów przestajemy zwracać uwagę na takie szczegóły jak optymalizacja kodu, wykorzystania pamięci czy szybkości obliczeń. Problemy z wydajnością oprogramowania nagminnie rozwiązuje się bezczelnie prostym stwierdzeniem — "poda się w specyfikacji większą ilość wymaganej pamięci, to kosztuje grosze". I niestety to jest prawda, co tylko umacnia trend ignorowania pojęcia optymalizacji. Jednak paradoksalnie rozczarowanie przychodzi w momencie kiedy zechce się napisać coś "naprawdę zgodnego z trendami", ponieważ "trendy" to dzisiaj urządzenia mobilne.