zapraszam na chwilę do siebie...

Przełożony to niemal z definicji "przeszkadzacz" — weźmy np. takiego kierownika projektu.

Z jednej strony wszystkie utopijne rozsądne metodyki zarządzania projektami (nie tylko informatycznymi) definiują rolę KP/PM jako człowieka do bicia — to jest ten, który odpowiada własną głową za klęskę. To niby on ma rozwiązywać wszelkie problemy zespołów produkcyjnych i pilnować, żeby każdy dostał na czas to, czego potrzebuje. Uważasz, że coś jest nie do załatwienia — idź do kierownika. Potrzebujesz więcej czasu, więcej ludzi, więcej środków — idź do kierownika. Taka służebno-organizacyjna rola managera to jedna z kluczowych rzeczy, które nadają ludzką twarz metodykom typu PRINCE2 i podobnym. Zatem należałoby się radować, że jest na kogo zwalić każdy zbyt trudny problem...

Jednak z drugiej strony, skoro KP ma za cokolwiek odpowiadać, musi mieć odpowiednie umocowania, musi mieć środki przymusu, a przede wszystkim musi wiedzieć "co się dzieje", kontrolować realizację harmonogramu i reagować na wszelkie niespodziewane zdarzenia biznesowo-losowe. Niestety trudno mi sobie wyobrazić kierownika projektu, który zadowalałby się cotygodniowymi raportami o treści "ok, wszystko zgodnie z planem" (abstrahując już od tego, że sam projekt prowadzony zgodnie z planem to kuriozum). Zatem realny kierownik wnika — kto, co, kiedy, dlaczego, a czy wszyscy mają przydzielone zadania, a czy analityk ustalił co miał ustalić, a czy projektant się o tym dowiedział, a czy zrozumiał, a co każdy z osobna będzie robił w przyszłym tygodniu, a jak sobie radzą programiści, a który robi najwięcej błędów, a kto może robić zadanie takie czy siakie, a właściwie na czym polega ta technologia, ... i oczywiście SPK1: ile to będzie trwało?

Odpowiadanie na takie pytania oraz uczestniczenie w różnego rodzaju Rozmowach Których Nie Było zajmuje mi (jako głównemu projektantowi i szefowi zespołu wykonawczego) połowę dnia. Każdego. :-/

Komentarze

Brak komentarzy do tego wpisu.

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.