Człowiek musi być obłąkany

Krótko: bywają takie projekty, kiedy muszę sobie co chwilę powtarzać, że to, co widzę wokoło, dzieje się naprawdę. Żadne przygotowanie teoretyczne nie jest w stanie uodpornić zdrowego człowieka na pomysły wariatów. Doprawdy, nieraz czuję się jak Rincewind w szponach Patrycjusza:

— Czy to właściwa chwila by wycofać się z załogi? — spytał Rincewind [...]
— Nie — odparł krótko Patrycjusz.
— Może powołując się na obłęd?
— Twój własny, jak przypuszczam.
— Może pan sam wybrać.
Vetinari skinął, by Rincewind podszedł bliżej.
— Można chyba stwierdzić, że człowiek musi być obłąkany, by zdecydować się na udział w takim przedsięwzięciu — szepnął. — W takim przypadku, naturalnie, masz znakomite kwalifikacje.
— A jeśli nie jestem obłąkany?
— Jako władca Ankh-Morpork mam obowiązek wysłać z tak istotną misją tylko najlepsze, najsprawniejsze umysły.
Przez moment patrzył Rincewindowi w oczy.
— Myślę, że tkwi w tym jakiś paragraf — stwierdził mag, wiedząc, że przegrał.
— Tak — przyznał Patrycjusz. — Najlepszy z możliwych.

Terry Pratchett

Ostatni Bohater

Komentarze

#1 | 2005.11.21 16:21 | gshegosh

Nie burz mojego "spokoju" - to się nie może dziać naprawdę :D

#2 | 2005.11.24 23:11 | [anonim]

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś radzę przeczytać "Paragraf 22" :)

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.