Symbian Technical Day in Warsaw, Poland

Wczorajszy dzień w całości spędziłem na uczestnictwie w Symbian Technical Day. Rzecz się odbywała oczywiście w stolicy, a więc w moim przypadku wymagało to dodania do czasu wynikającego z agendy jeszcze 10 godzin w samochodzie, w tym ponad 2 w warszawskich korkach[1].

Spotkanie, trzeba uczciwie przyznać, ciekawe nie tylko dla twórców oprogramowania na Symbian OS (których na sali była zresztą zdecydowana mniejszość) ale w ogóle dla wszystkich zainteresowanych rozwiązaniami mobilnymi. Oczywiście pod skrzydłami Nokii tematyka była wąska, opinie miejscami tendencyjne, ale skoro rzecz miała dotyczyć ich najnowszej technologii w ich najnowszych urządzeniach to sprawa jest oczywista. Przy okazji ekipa Nokii okazała się wielorasowa, o zdecydowanie międzynarodowych korzeniach — ilość odmian języka angielskiego jakie usłyszałem tego dnia przeszła moje najśmielsze oczekiwania. ;-)

To make long story short — poza materiałami i informacjami, które przy odrobinie samozaparcia i tak można wyszperać na Forum Nokia, niezaprzeczalnym plusem była możliwość obejrzenia tego w praktyce. Nie sądzę, żebym gdziekolwiek indziej miał okazję dotknąć urządzenia Nokia 9500 Communicator, o którym oficjalnie mówi się jeszcze "comming soon"... Z marketingowo-strategicznego punktu widzenia cenne okazało się zwrócenie uwagi na poczynania koszalińskiej firmy Psiloc Mobile Solutions — dla mnie osobiście odkrycie miesiąca.

Natomiast na zupełnie osobną uwagę zasługiwało wystąpienie przedstawiciela firmy eLeader, ktry szybko pomijając szczegóły związane z własną firmą i/lub jej produktami szybko przeszedł do wyjaśnienia frapującego zaiste zagadnienia — dlaczego zdecydowali się oprogramowywać smartfony[2] zamiast palmtopów. Podobne pytanie męczy mnie osobiście również od jakiegoś czasu, więc pozwolę sobie wynotować poniżej to, co zdołałem zapamiętać. Otóż przewaga smartfonów nad palmtopami (aka PDA) polega w skrócie na tym, że:

  • obsługa smartfona odbywa się jedną ręką, czyli druga można mieć wolną do .... innej pracy,
  • mniejszy opór potencjalnych użytkowników — lepiej mieć "najnowszy, hajednowy, seksowny telefon" zamiast "dodatkowego sprzętu do noszenia",
  • jedno urządzenie zamiast dwóch (palmofony odpadają od razu — "ludzie w praktyce i tak oprócz tego noszą jeszcze telefon, bo przecież z tego nie da się wygodnie zadzwonić"),
  • jedna bateria do ładowania zamiast dwóch (nie, nie pomyliłem się, to był osobny wyraźny punkt ;-)),
  • smartfon, jak każdy -fon ma się praktycznie zawsze przy sobie, pokusa zostawienia gdzieś przypadkiem jest znacznie mniejsza — w efekcie użytkownik smartfona jest zawsze w pracy, nawet na urlopie,
  • rozmiar ekranu w smartfonach jest "w praktyce zupełnie wystarczający", czyli 240x320 w PDA to rozpusta.. a zresztą "już niedługo smartfony Nokii będą miały i takie rozdzielczości",
  • Symbian na Nokii jest super, Microsoft Pocket PC na PDA to syf.

Oczywiście prezentacja ta była mocno propagandowa, w wielu miejscach naciągana do granic wytrzymałości i rozsądku, ale (a może przez to właśnie) zastanawiająca.

Właściwie to chyba tylko kilka szczegółów powoduje, że usiłuję sam siebie przekonać, że warto było tam pojechać. Ale skoro przysłowiowy diabeł tkwi w szczegółach to może i jeden by wystarczył...

[1] Poruszanie się po tym mieście samochodem wyzwala we mnie pokłady dawno tłumionej złości. Zawsze, od lat. Prawdopodobnie dlatego, że pochodzę z małego miasteczka na dalekim południu i brak mi tej szczególnej fantazji, jaka cechuje warszawskich kierowców...

[2] Tak jest, będę używał słów "palmtop", "smartfon", "palmofon" dokładnie w takiej postaci i nic mnie przed tym nie powstrzyma.

Komentarze

#1 | 2004.06.18 23:14 | chlip

to ja może kilka wątków, które zarezonowały w związku z powyższem, a szkoda (? =)), żeby umknęły.

1) SymbianOS -- jak najbardziej dawał radę, troszkę mniej wyglądało przyjazny dla programistów, niż PalmOS (sądząc tylko i wyłącznie po ilości softu na jedno i drugie) -- i, oczywiście, jak najbardziej, WindowsCE rady nie daje. na szczęście coraz ciekawiej wygląda kwestia linuxa na PDA, ergo: wybór istnieje.

2) jedną ręką zarówno Revo, Psiona5, Palma, jak i iPAQa też obsłużyć się da (ok, dwa pierwsze wymagają jeszcze oparcia o ścianę/stół/udo) -- z drugiej strony cokolwiek więcej ponad «z Kasią o pierwszej» pisze się wygodniej dwoma rękami na klawiaturze względnie rysikiem po grafitti. =>

3) jedno urządzenie zamiast dwóch. i to chyba clue całego komentarza. i tak i nie. tak, bo powoli noszenie dwóch telefonów, palma, portfela [..] zaczyna być męczące. nie, bo:

  • jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego =>
  • trzy urządzenia mają trzy baterie. więc mają trzykroć taką żywotność. więc: rozładowanie się telefonu nie powoduje utraty terminarza. stąd dramatycznie oczekuję niezatapialnej technologii utrzymującej urządzenie niezależnie od obciążenia przynajmniej przez 24h przy życiu.
  • wiem, wiem, kwestia równoczesnej rozmowy i pisania rozwiązywana jest przez zestaw słuchawkowy.
  • rozmiar ekranu -- PDA _doskonale_ sprawdza się jako przenośna biblioteka ebooków -- w dowolnym czasie (również po ciemku) przynajmniej kilka książek do wyboru, w sytuacji gdy prowadzi się koczowniczy tryb życia to naprawdę ratunek.

4) jazdę po stolycy traktuję raczej jako formę rekreacji, wręcz sportu. i takie spojrzenie zdecydowanie uwalnia od frustracji =)

5) pogratulować opcji «podgląd» =>

6) telefony komórkowe ulegają ostatnio niebezpiecznej tendencji wytrzymywania góra roku. ja rozumiem, że założenie to «skoro ludzie je i tak co mniej-więcej 12 miesięcy zmieniają -- nie ma sensu pakować w nie niezniszczalnych (czyt: droższych) podzespołów» ale nie zmienia to faktu, że telefonia komórkowa wchodzi w ten sposób w erę bubli, którym ciężko zaufać w kwestii przechowywania witalnych informacji =)

#2 | 2004.06.19 08:32 | MiMaS

wybór istnieje

To zależy od obszaru zastosowań. Jeśli szukasz czegoś dla siebie to faktycznie istnieje. Jednak jeśli myślimy o zastosowaniach biznesowych, czyli o stworzeniu produktu, na którym mamy nadzieję zarobić, to (analizując produkty własne i konkurencji) wybór widzę jedynie taki:

  • PDA z PocketPC i program w .NET
  • smartfon z Symbianem i program w Javie lub (rzadziej) w Symbian C++

To może zadziwiające, ale IMHO taki jest rynek. I dlatego też dokładnie takich opcji dotyczyła komentowana prezentacja..

cokolwiek więcej ponad «z Kasią o pierwszej» pisze się wygodniej dwoma rękami na klawiaturze względnie rysikiem po grafitti

Tak, tylko znowu — specyfika zastosowań. Np. oprogramowanie działalności przedstawiciela handlowego w terenie — taki koleś sprawdzający informacje o kliencie czy przyjmujący zamówienia wpisuje mało tekstów, praktycznie tylko liczby (ilości, kwoty) a zdecydowaną większość danych tekstowych wybiera z listy (dostępnych klientów, dostawców, produktów itp.). Do tego spokojnie wystarcza klawiatura numeryczna plus joystick telefonu. Więc może faktycznie przewagą jest fakt, że potrafi przyjąć całe zamówienie trzymając smartfon w jednej ręce i posługując się tylko kciukiem.

jedno urządzenie zamiast dwóch. [...] i tak i nie.

Sprawa jest właściwie nierozwiązywalna, bo zbyt silnie zależy od prywatnych preferencji... Natomiast zupełnie nie zrozumiałem ofensywnie wręcz negatywnego podejścia do palmofonów. Np. takie MDA II mi osobiście całkiem się podoba. I chodzi jak należy, i prawie wygląda, i nawet zdjęcia nienajgorsze robi ;-)

#3 | 2004.06.24 13:34 | MiMaS

Symbian Technical Day - Presentations

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.