archiwum wpisów z lipca 2004

na notację węgierską zawsze można liczyć

...jako na dowcip, który zawsze śmieszy. A jeśli jeszcze zostanie ona zastosowana w sposób jaki odkryłem dzisiaj w ramach działań archeologicznych na "The Daily WTF" to faktycznie może rozświetlić najsmutniejszy wieczór ;-)

COOL:Gen

Pod koniec XX wieku pracowałem przez kilka lat nad systemem napisanym w środowisku COOL:Gen (wtedy jeszcze produkcji Sterling Software). Oryginalny pomysł nie był nasz, przejęliśmy projekt z całym dobrodziejstwem inwentarza. Wtedy sprawa była bardzo ciężka, klient (spora instytucja finansowa) po prostu zaczął pracować na systemie, którego jeszcze nikt nie zdążył napisać — bagno po same uszy, nie jakieś lajcikowe grzęzawisko. Przez dłuższy czas pracowaliśmy oficjalnie po 12 godzin dziennie plus soboty. Jednak dziś, patrząc na to z dystansu jestem bardzo zadowolony, że takie coś mnie w życiu spotkało. Ze względu na COOL:Gena właśnie.

PHP vs ASP.NET the world

Niedawna premiera PHP 5 spowodowała lawinowy wręcz przyrost artykułów i najróżniejszych wypowiedzi w stylu Why PHP 5 Rocks. Ogólna opinia "społeczności developerów aplikacji webowych" wydaje się sugerować, że tym razem jest to już poważne zagrożenie dla ASP.NET.

Primate Programming

O Primate Programming, czyli o antropoidach w roli programistów, mówi się bardzo mało... A szkoda, bo idea jest piękna — skoro usiłujemy nauczyć głupie maszyny pisania kodu za nas, to czemu nie moglibyśmy nauczyć tego samego prawie-tak-samo-jak-my-inteligentne małpy człekokształtne?

XML

XML — skrót robiący w ostatnich latach niewyobrażalną wręcz (i mocno niepokojącą, o czym za chwilę) karierę. I to skrót właśnie, te magiczne trzy literki, nie nazwa "eXtensible Markup Language", i z pewnością nie specyfikacja tegoż. W zbiorowej świadomości ludzi związanych z informatyką "akurat na tyle, żeby się ciężką prac nie pobrudzić" XML zagnieździł się na dobre. A że niezupełnie w tej przegródce co trzeba, to wydaje się mało istotnym szczegółem technicznym...