Wizje Sieci Semantycznej

W książce „Explorer's Guide to the Semantic WebThomas B. Passin pisze:

An almost overwhelming number of different ideas exists about the supposed nature of the Semantic Web, and that's the first lesson to learn: The Semantic Web is a fluid, evolving, informally defined concept rather than an integrated, working system.

To określenie boleśnie ogólne (dokładnie to samo można powiedzieć o Web 2.0), ale chyba całkiem prawdziwe. Następnie autor wylicza szereg cytatów mędrców, które dowodzą istnienia co najmniej takich spojrzeń na pojęcie SW:

  • The machine-readable-data view — reprezentacja danych w Sieci w sposób możliwy do użycia, łączenia i przetwarzania przez dowolne aplikacje.
  • The intelligent agents view — Sieć jako pole działania autonomicznych agentów programowych.
  • The distributed database view — Sieć jako globalna rozproszona baza danych.
  • The automated infrastructure view — Sieć jako infrastruktura, platforma przetwarzania danych.
  • The servant-of-humanity view — Sieć jako sposób na zautomatyzowanie zadań wykonywanych przez człowieka, szczególnie w zakresie przetwarzania informacji i zasobów z rozproszonych źródeł.
  • The better-annotation view — metadane, notatki i komentarze opisujące zasoby Sieci w sposób przetwarzalny programowo.
  • The improved-searching view — wyszukiwanie informacji w Sieci z uwzględnieniem ich kontekstu i znaczenia, a nie jedynie słów kluczowych.
  • The web services view — Sieć jako zbiór serwisów dostarczających informacji lub funkcjonalności na potrzeby aplikacji.

Myślę, że większość z tych spojrzeń przewijała się już w moich rozmyślaniach na temat SW i pewnie nie raz się jeszcze pojawi.

Tak naprawdę jednak wszystkie te wizje wynikają z jednego globalnego założenia, które uważam za motor postępu w ogóle, a w technice szczególnie — ludzie są równocześnie chciwi i leniwi. Internet jest wynalazkiem cudownie przydatnym i możliwości jakie daje są nie do przecenienia. Kto raz je poznał, łatwo z nich nie zrezygnuje, a wręcz przeciwnie — naturalna ludzka chciwość podpowiada „więcej informacji”, „więcej danych”, „więcej, daj mi więcej...”. Z drugiej jednak strony coraz częściej krzywimy się na słowa „znajdź”, „dowiedz się”, „połącz”, „porównaj”, „wywnioskuj” czy jakiekolwiek sugerujące konieczność przetwarzania tych ogromów informacji jakimi nas darzy współczesne WWW. Chcielibyśmy żeby to „się samo zrobiło”, tak oczywiście i po prostu. A to oznacza, że informacja w Sieci musi być przetwarzalna programowo i automatycznie. Musimy do Sieci wpuścić nie tylko ludzi, ale również pracujące za nich maszyny i programy.

Słowem — trzeba zmienić stwierdzenie „my używamy programów do dostępu do Sieci”, na „nasze programy używają Sieci do wykonywania za nas tego, na co nam szkoda czasu, energii a może i zdolności”. I tyle. Wizja Semantic Web to w zasadzie nic więcej...

patrz również:

Komentarze

#1 | 2006.03.13 14:35 | losamorales

ja czekam na przegladarke/serwis informacyjny automatycznie dostosowujący treść do użytkownika bazujący na danych z sieci i pewnych informacjach podanych lub zebranych przez/od usera.

#2 | 2006.03.13 16:27 | ta mok

@losamorales
czy chodzi ci o cos takiego jak Google/ig czy Pageflakes czy Suprglu?

W nawiazaniu do artykulu (i do jego poprzednika) - co do postaci sir Tima B-L - nie jest tak najbardziej istotne ze on sie tym zajmuje ale to co on reprezentuje czyli W3C, a to dosc dobrze rokuje temu projektowi.
Jesli sie SW przyjrzec w mniej technicznym aspekcie - ja mam obawy ze z jednej strony ta masa koncepcji na SW spowoduje kompletne rozmycie zasad (albo powstanie wykluczajacych sie koncepcji), a z drugiej strony zbyt proste zasady beda ograniczeniem, zamknieciem informacji w ograniczonej ilosci definicji. Jak uda sie pogodzic roznorodnosc (i czesto niekompatybilnosc) wnioskowania ludzkiego z wnioskowanie maszyny? Ciekawe ciekawe

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.