web w web

Fala porównań zjawiska „Web 2.0” do „Web nie 2.0” chyba powoli opada (choć miejscami są tacy, co właśnie w tym postanowili się specjalizować, łącznie ze wskazywaniem binarnych wskaźników (sic!)). Podobnie opada fala porównań „Web 2.0” do „Semantic Web” — każdy sobie sam ustalił, które zabija które i rozejm, cisza. Tymczasem ja zupełnie niechcący wpadłem na idealne wręcz ;-) porównanie dlaczego i jak dużo Web 2.0 traci na braku zainteresowania SW. A więc uwaga, skup się, to będzie krótkie, ale treściwe.

Koncentrowanie się wyłącznie na tym, czym jest Web 2.0 (cokolwiek właściwie by to nie było) i równoczesne ignorowanie potrzeby przekształcenia Internetu w Sieć Semantyczną, to postawa równa tej, elegancko wyrażonej słowami poety:

zachowaj serce dla kolegi,
a dla mnie zostaw tylko biust

Pudelsi

Tango libido

:-)

Komentarze

#1 | 2006.02.17 09:56 | Vroobelek

Może dlatego że zaokrąglone rogi łatwiej zrozumieć (i wdrożyć) niż RDF-y, ontologie i grafy? ;-))

#2 | 2006.02.17 16:34 | Patrys

Ależ rozróżnienie jest banalnie proste ;)

#3 | 2006.02.17 16:48 | MiMaS

Tak, wiem i myślę, że właśnie to, co pokazujesz stanowi jak najbardziej trafne ujęcie różnicy między Web1.0 a Web2.0.
Tylko widzisz, powyższy wpis dotyczył raczej zależności między Web2.0 a SW... ;-)

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.