Gmail invite - dewaluacja

Po okresie przyglądania się Gmail jako „webaplikacji” częstotliwość mojej aktywności w tym serwisie wyraźnie spadła. Zresztą pewnie nie tylko mojej. Mimo dodawania nowych elementów i usprawnień, o Gmail słychać ostatnio jakby mniej. Zapewne ma to również związek z ciągłą, wręcz przeciągająca się aktualnością tego:

How do I sign up? When can I get a Gmail account?

We're currently only offering Gmail as part of a preview release and limited test. We don't have details on when Gmail will be made more widely available, as that depends in part on the results of the test.

A równocześnie na bardzo wielu kontach widać obrazki jak obok. To oznacza, że setki, może tysiące zaproszeń, tak niedawno pożądanych, leży sobie i ... gnije. Bo niby komu mam rozdać 50 zaproszeń swoich plus drugie tyle od Maurycego? W tej sytuacji wydaje mi się, że utrzymywanie Gmaila w stanie „preview release” bardziej szkodzi całemu projektowi niż pełne upublicznienie, choćby i z mocnym ograniczeniem odpowiedzialności. Z mojego spaczonego punktu widzenia użytkownika tu już nie działa mechanizm osłonowy wersji beta. Zastąpiła go „elitarność” rozmieniona na drobne, która nie jest już nawet śmieszna...

patrz również:

Komentarze

#1 | 2005.03.01 21:08 | Lukasz Grabun

Od dawna juz nie potrzeba zaproszenia, by dostac konto na google. A raczej: zaproszenia nie sa juz "elytarne"; o ile wiem, to istnieja serwisy, ktore wlasnie udostepniaja setki, jesli nie tysiace zaproszen do gmaila. Poza tym, AFAIR, google udostepnia juz sign-up i nie potrzeba zaproszenia.

No i oczywiscie, wbrew "trendom" z gmaila namietnie korzystam i jest obecnie moje glowne konto pocztowe. Ale ja to truskawki cukrem... ;->

#2 | 2005.03.02 07:51 | MiMaS

google udostepnia juz sign-up i nie potrzeba zaproszenia

Gdzie? I jak to się ma do cytatu z FAQ przedstawionego we wpisie?

Może to nie wynika dostatecznie jasno z treści wpisu, ale właśnie taką sytuację (brak zaproszeń, brak „elity”, zapisywanie otwarte dla każdego, skoro ma to być free service) sugeruję jako coś, co powinno już dawno nastapić.

#3 | 2005.03.02 08:33 | Łukasz Grabuń

Nie pamiętam linka, wygrzebałem go z jakieś juznetowej grupy ostatnio. Nie pomnę teraz.

Michał, zauważ, że de facto ten serwis od dawno jest free, obojętnie jak twórcy starają się temu zaprzeczać. Nie sądzę, by słusznym było dorabianie do tego jakieś ideologii :-)

#4 | 2005.03.02 09:44 | MiMaS

Nie sądzę, by słusznym było dorabianie do tego jakieś ideologii

Oczywiście masz prawo sądzić czy nie sądzić co tylko zechcesz i ja Ci tego prawa nie odmawiam.

Natomiast chciałbym zauważyć, że praktyka „part of a preview release and limited test” stosowana przez Google w przypadku serwisu Gmail jest w tej chwili po pierwsze mało efektywna, a po drugie ośmieszająca cały projekt (IMHO oczywiście). Biorąc pod uwagę pozycję, jaką Google zajmuje w świadomości twórców aplikacji „webowych” uważam, że należy głośno powiedzieć, że jest to zły przykład przeciągania stanu niby-zamkniętej bety ponad miarę. I tyle na temat ideologii.

#5 | 2006.10.04 16:39 | Chłopek Roztropek

CYT:[Od dawna juz nie potrzeba zaproszenia, by dostac konto na google.]

BZDURY DZIECINKO !

CYT:[o ile wiem, to istnieja serwisy, ktore wlasnie udostepniaja setki, jesli nie tysiace zaproszen do gmaila.]

Tylko te 'serwisy' mają za zadanie jedynie rozsyłanie SPAMU i WIRUSÓW a zaproszenia od nich nie dostaniesz nigdy !

CYT:[ Poza tym, AFAIR, google udostepnia juz sign-up i nie potrzeba zaproszenia.]

A GDZIE ?
Nadal bez zaproszenia od kogoś nie założysz konta GMAIL...DZIECINKO ! :)

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.