This Is Always Broken

Na stronie This Is Broken pojawił się wczoraj tysięczny wpis. Jeżeli jeszcze ktoś tej strony nie zna, mimo jej prawie trzyletniego stażu, to proszę się natychmiast zagłębić w archiwa ;-)

Tysięczny wpis poza wspominkami, przypomnieniem zasad zawiera również listę rzeczy, których nie ma sensu zgłaszać, jako że niemal na pewno nie zostaną dodane:

What we do not want:

  • pricing errors on websites (a million-dollar amazon.com book) or dumb discounts (like negative amounts, or for zero percent). Please, no more pricing errors!
  • errors on game websites or in videogame software
  • Windows errors (the "blue screen of death" or others) seen in airport display terminals, kiosks, etc.
  • obscure geek software errors (SQL problems, debugger problems, etc.)
  • unfortunate or silly contextual ads ("shop for [insert disease here] on eBay!")

Zgłoszenia na powyższe tematy były prawdopodobnie tak częste, że wszystkich dawno znudziły. Stąd można wyciągnąć kilka ciekawych wniosków:

  • błędy na stronach internetowych (szczególnie w sklepach online) są nagminne,
  • tak samo błędy Windows, które można dziś zobaczyć w najróżniejszych dziwnych urządzeniach i nieoczekiwanych miejscach,
  • generalnie oprogramowanie wszelakie zawiera takie ilości głupich błędów, że już nikomu nie chce się tego śledzić i mało kogo to dziś ekscytuje.

Nawet jeśli w powyższych wnioskach lekko przesadzam, to i tak kiepsko to świadczy o branży software'owej.

A tak zupełnie nawiasem i ledwo słyszalnym szeptem mówiąc — strona TIB nie przechodzi walidacji HTML, tak samo jak zdecydowana większość stron WWW na świecie, również tych traktujących o tym co na stronach robić a czego nie robić. A jednak jakiś cudem nie jest to uznawane za błąd. Co więcej, założę się, że za kompletnie popsutą byłaby uznana przeglądarka odmawiająca wyświetlenia takiej strony z powodu syntax error. Co za świat... :-/

Komentarze

#1 | 2006.03.03 13:47 | dx0ne

...i kółko się zamyka.

#2 | 2006.03.03 16:24 | Bellois

Ale błędy złej walidacji, to błędy innej kategorii, bo często nie mają żadnego znaczenia dla userów. A walidator nie powstał po to, aby można się było chwalić wspaniałym przyciskiem "walid cośtam", ale dla webmasterów, którzy chcą szybko wyłapywać błędy... no bo błąd jest błędem i nic tego nie zmieni, ale istnieją różne błędy :)

P.S. To zabezpieczenie przed spamem jest naprawdę uciążliwe... I jeśli nie wpiszę literki, to nie zapamiętuje treści komentarza... ach.

#3 | 2006.03.03 20:17 | Paweł Tkaczyk

Błędy w "shop for disease na eBay" to nie błędy programistów, tylko frywolność wykupujących reklamy :) Ale nie da się ukryć -- to nagminne.

#4 | 2006.03.08 08:09 | [trackback]

Gdy walidacja się nie sprawdza… @ Nie róbcie tego w domu!

No i zaliczyłem wpadkę! Jak słusznie zauważono w pewnym bardzo dociekliwym miejscu, moja strona przez krótki okres się nie walidowała.

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.