Embedded RDF w blogu — poprawka

Krótkie info administracyjne. Przez ostatnich kilka miesięcy było źle i nikt mi nie powiedział[1], że embedded RDF osadzony w tym blogu był serwowany jako application/rdf+xml bez względu na oczekiwania klienta. Jest to w oczywistej sprzeczności z dobrymi praktykami (które w moim przekonaniu powinny dotyczyć nie tylko słowników RDF, ale wszelkich dokumentów tego typu).

Dzisiaj ten błąd naprawiam — jeżeli klient wysyła nagłówek HTTP Accept: application/rdf+xml do funkcjonującego tutaj lokalnego parsera eRDF (np. dla niniejszego wpisu) dostaje wersję z Content-type: application/rdf+xml. W przeciwnym przypadku, również w sytuacji odwiedzenia wspomnianego linku klasyczną przeglądarką WWW, dostaje wersję z Content-Type: text/plain; charset=utf-8. Umożliwi to sensowniejszą prezentację wersji RDF w przeglądarce (np. jeśli ktoś kliknie ikonkę RDF), a programy Sieci Semantycznej dostaną swoje w oczekiwanym formacie. I tak to właśnie powinno działać.

Przy okazji polecam niedawny tekst Richarda Cyganiaka — Debugging Semantic Web sites with cURL.

[1] Zapewne dlatego, że nikt z tego nie korzysta, wiem, nie szkodzi.

Komentarze

#1 | 2007.02.08 13:17 | Michał "MiB" Bachowski

Witam!

Co prawda poprawka działa dla RDFów generowanych dynamicznie, a co z plikami statycznymi?

Co zaś się tyczy korzystania z Twoich eRDFów, to wybacz, ale ja - mimo najszczerszych chęci! - nie widzę zastosowania/sposobu na wykorzystanie tych eRDFów :(

A z innej baczki - czy dialog z ffreak`iem będzie/był kontynuowany i czy można liczyć na jego dalsze upublicznianie?

Pozdrawiam

#2 | 2007.02.08 14:03 | MiMaS

a co z plikami statycznymi?

Słuszna uwaga ;-)

nie widzę zastosowania/sposobu na wykorzystanie

Cała ta zabawa umożliwia jedynie tyle, że wpis bloga jest (przynajmniej w jakimś zakresie) odczytywalny programowo, nie jedynie przez człowieka — funkcjonuje jako element przestrzeni RDF. Możesz z tym zrobić cokolwiek; różne przykłady operowania na danych RDF już tutaj pokazywałem.

Co nie znaczy, że te zastosowania będą obecnie jakoś szczególnie spektakularne. W większości są to tylko informacje o istnieniu takiego wpisu plus kilka metadanych na jego temat. W przypadku treści takich jak wpisy bloga właściwie niewiele poza metadanymi można wyrazić — podobnie jak w przypadku RSS.

Ale czasami zdarza się lepiej. Przykładowo mój pierwszy wpis na temat eRDF w blogu zawiera np. informację, że wpis ten odwołuje się do projektu (w rozumieniu doap:Project) „Appmosphere RDF Classes”, że ten projekt ma konkretną stronę, że jest napisany w PHP itd. Te informacje już tam są, już funkcjonują w globalnej rozproszonej bazie danych jaką jest Sieć Semantyczna. I nie musisz nic robić, żeby się tego dowiedzieć, możesz sobie być maszyną, czy czymkolwiek tam chcesz i nie zmuszam Cię do analizowania treści samego wpisu (zwłaszcza w tak egzotycznym języku jak polski).

Natomiast co do sposobu, to jest on właściwie banalny — dla każdego mechanizmu zgodnego z GRDDL (czyli takiego, który umie zinterpretować profil erdf), każdy wpis tego bloga po prostu jest grafem RDF.

czy dialog z ffreak`iem będzie/był kontynuowany

Chyba nie był i nie zanosi się na to żebyśmy do tej rozmowy wrócili.

#3 | 2007.02.08 14:07 | MiMaS

Jeszcze słowo — ogólnie, pomijając problemy z zastosowaniem na blogu, sens eRDF starałem się z grubsza wyjaśnić w pierwszym wpisie na ten temat: TheTarPit: Embedded RDF [2005.12.14]

 

Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.