Konferencje
W maju tego roku odbyły się dwie konferencje ciekawe z mojego punktu widzenia. Pierwotnie swoją uwagę skoncentrowałem głównie na JUC2006 jako, że uważam iż Jena jest obecnie frameworkiem o najciekawszych możliwościach. Poruszane na konferencji tematy sugerują, że faktycznie możliwości jest wiele i może już czas zapomnieć o mało entuzjastycznym stosunku do Javy jako takiej.
Natomiast dosyć małą uwagę przywiązałem w pierwszej chwili do XTech 2006 — wiadomo, goście od ajaksów i firefoksów będą się głaskać po pleckach ;-). Zresztą podtytuł „Building Web 2.0” dobitnie sugeruje przerost formy nad treścią...
No i niestety to był błąd. Faktycznie tematyka konferencji nieznośnie oscyluje wokół ajaksów, ale znalazły się tam również całkiem interesujące rozważania na tematy związane z Semantic Web. Głównie w kontekście RDF-a jako opisu danych i SPARQL-a jako sposobu ich wyszukiwania. Patrząc na tytuł konferencji „Building Web 2.0” przez pryzmat tego, o czym pisałem niedawno, i różnych wzmianek o możliwych zastosowaniach języka i protokołu SPARQL w aplikacjach „Web 2.0” zaczynam powoli mieć nadzieję, że jednak coś z tego będzie...
Update [2006.05.22]: Jakby ktoś nie zauważył: jutro (no, częściowo dzisiaj) rusza konferencja WWW2006. Co ciekawe publikacje są już teraz dostępne online... :-)
patrz również:
2006.05.21 | 9 komentarzy |
tagi » w sieci, semantic web, web2.0
Komentarze
#1 | 2006.05.26 22:50 | m
Te konferencje, które wskazujesz, do topowego nurtu na pewno nie należą. Zainteresuj się np. materiałami z AWIC (Atlantic Web Intelligence Conference) szczególnie, jeśli nie interesują Cię wyłącznie gotowe rozwiązania przygotowane przez innych, ale solidniejsze podstawy.
Pozdrawiam!
#2 | 2006.05.27 07:54 | MiMaS
Ciekawe, a jak definiujesz „nurt topowy”? Mi osobiście AWIC wydaje się mniej interesująca.
#3 | 2006.05.27 13:34 | m
Jakością prezentowanych publikacji mierzonej liczbą cytowań... ;P
#4 | 2006.05.27 15:57 | MiMaS
...w kręgu wyznaczonym zakresem zainteresowań.
Jak już sugerowałem gdzieś wcześniej — nasze zakresy zainteresowań nie muszą się pokrywać i to co Ty uznajesz za „top” dla mnie może być zupełnie „off”. I odwrotnie.
#5 | 2006.05.27 17:54 | m
A czym się interesujesz?
#6 | 2006.05.27 19:13 | MiMaS
A czym się interesujesz?
A nie wydaje Ci się przypadkiem, że takie pytanie zadane na blogu, który jest tak wyraźnie sprofilowany jak ten, jest dosyć głupie?
Przychodzisz tu nie wiadomo skąd i wypowiadasz się (anonimowo zresztą) w sposób sugerujący, że nie wiesz w ogóle gdzie jesteś i z kim rozmawiasz... A potem się dziwisz, że mnie bardziej intresuje JUC czy XTech niż AWIC. Ma to sens? Wątpię.
W dodatku masz niemiłą tendencję to zaśmiecania otoczenia komentarzami nie na temat. A przecież napisałem wyraźnie i po polsku: „jeśli chcesz po prostu pogadać skorzystaj ze strony kontaktowej”. Po co męczyć innych takimi bzdurami — potem dzieci z sąsiedniej piaskownicy się ze mnie śmieją ;-)
Ale mimo to odpowiem, jak komu dobremu, żeby wyjaśnić pewne oczywiste nieporozumienie. Otóż mnie wcale nie interesują zagadnienia typu NLP, pozyskiwanie wiedzy z prozy (no marginalnie może), sztuczna inteligencja czy inne takie wydumane historie. Mnie interesuje po prostu Internet. Nowy lepszy Internet, różne takie śmieszne historyjki o RDF czy SPARQL i niewiele więcej. W efekcie tematyka konferencji typu AWIC ledwie w części mi odpowiada i jako taka nie jest dla mnie „topowa”. AWIC2006 w ogóle do mnie nie trafia, chociaż pierwsze wydania (2003, 2004) były całkiem interesujące (a może Ty właśnie te stare miałeś na myśli?). Nie przeczę, że inżynieria wiedzy jest dziedziną szeroką jak ocean, a semantic networks to pojęcie mające znacznie szersze zastosowania, ale ... ja mam to szczerze w dupie — mnie interesuje Semantic Web, ten jeden z dużych liter, ten z okolic W3C. I dlatego właśnie konferencja o praktycznym wykorzystaniu frameworka jakim jest Jena jest dla mnie o niebo ciekawsza niż rozważania nad teoretycznymi możliwościami przetwarzania teoretycznej wiedzy. Po prostu.
Możesz uznać (i coś czuję po tonie Twoich wypowiedzi, że uznasz), iż jestem prymitywem bez „solidniejszych podstaw”. Ok, masz prawo. A ja jestem zbyt stary, żeby zwracać uwagę na takie opinie. I tyle.
#7 | 2006.05.27 19:56 | m
Raz piszesz o dostępności, raz o RDF, niby tam gdzieś wysoko u góry jest też "inżynieria oprogramowania". Więc ja nie wiem, gdzie tu silnie wskazany profil. Anonimość... sam jesteś dla mnie zupełnie anonimowy, nie mam pojęcia, kim jesteś i czym się zajmujesz. A o mojej osobie masz mnóstwo danych, jakich nie chce mi się wpisywać. Natomiast dość niewyszukane w formie obrażanie nieznanych ludzi przychodzi Ci nadzwyczaj łatwo. No ale nie o kulturze osobistej miałem...
Czytam ten blog od jakiegoś czasu. Widzę Twój zachwyt możliwościami Semantic Web, które... są niestety wyłącznie wodą na młyn marketingu. Funkcjonalność obecnych zabawek, jak JENA, nie niesie żadnej nowej wartości - mając RDF/XML można to wszystko zaimplementować w XSL w jeden wieczór. Obecnie nie ma *czego* przetwarzać w taki sposób. Nie ma silnie ugruntowanych pomysłów, jak łączyć RDF zawierające dane o niekoniecznie tym samym znaczeniu, a, co najważniejsze, nie wiadomo za bardzo, jak otrzymywać RDF z generowanych przez ludzi zasobów. I jak piszesz o nowej, lepszej Sieci (brzmi jak niezdrowe odbicie po uebtuzirou) to nie stworzy jej Jena, bo do rozwoju telekomunikacji nie przyczynił się tusz, którym były drukowane cyfry na pierwszych cyferblatach. Sam pewnie przyznasz, że obecnie nie ma nawet na czym bawić się takimi zabawkami - brakuje sensownych danych, których można byłoby sensownie użyć. Na co mi RDF zawierający imię i nazwisko autora tekstu, imię jego psa i ulubiony kolor? (sklecony w dodatku misternie przez człowieka). Sama specyfikacja RDF/XML może umrzeć pierwszego dnia, gdy pojawi się produkt do ekstrakcji wiedzy z tekstu do RDF zapisujący ją we własnym formacie (zresztą nikt po niej płakać nie będzie). Nie sądzisz też, że odległość między W3C a środowiskami badawczymi jest zbyt duża? No i SPARQL ma marne szanse, bo i SQL odchodzi do lamusa ustępując nie bez bardzo praktycznych powodów miejsca obiektowym interfejsom dla warstwy danych. Może to moje bardzo krytyczne spojrzenie na sprawę, ale Twój hurraoptymizm związany z Semantic Web i możliwościami obecnych zabawek wydaje się mocno naciągnięty, a Ty podchodzisz do tego zupełnie bezkrytycznie. Dlaczego?
I jeszcze jedno mnie zaciekawiło - dlaczego piszesz "nie wiesz w ogóle gdzie jesteś i z kim rozmawiasz" i na swoją starość się powołujesz?
btw, nie znam materiałów z najnowszych edycji AWIC, pierwszy hype na "semantic networks" i Semantic Web na pewno minął, teraz czas przejść do konkretów. Sam zajmuję się raczej "wydumanymi historiami".
I jeśli nie chcesz, żebym komentował to, co piszesz, to powiedz - nie jestem natrętem.
#8 | 2006.05.27 21:48 | MiMaS
Więc ja nie wiem, gdzie tu silnie wskazany profil.
A taki, wiesz — trzy w jednym, z kolorowymi kuleczkami i „składnikami odplamiaczy” ;-). Nie wiedziałem, że odpowiedź na pytanie „czym się interesujesz?” nie musi się zawierać w jednym słowie.
Anonimość... sam jesteś dla mnie zupełnie anonimowy
Taaa... Ale chodzi mi o to, że ja przynajmniej mam imię i nazwisko (do znalezienia bez większego kłopotu), można tu przeczytać sporo moich zdań na tematy różne i można się ze mną skontaktować. A z Tobą jakby trudniej mimo wszystko.
obrażanie nieznanych ludzi
Nie miałem intencji Cię obrażać. Może to dlatego, że nie chcesz słuchać kiedy grzecznie proszę „pisz na temat”? Bo to irytujące jest naprawdę...
Co do reszty — to może ustalmy tak: danych nie ma (taka np. Wikipedia w RDF to nic zapewne), programy to niewiele warte zabawki i w ogóle całość to kicha straszliwa, bo prawdziwe problemy pozostają nierozwiązane, tak? Ok, na to się mogę wbrew pozorom zgodzić. Tylko, że te prawdziwe problemy są rozpatrywane (niemal) wyłącznie w środowiskach akademickich i to też niektórych zaledwie. Przynajmniej w Polsce. Byłem swego czasu autentycznie zdumiony faktem jak nikłe zainteresowanie i znajomość pojęcia Semantic Web spotkałem na nie tak całkiem marnej uczelni jaką jest np. Politechnika Śląska w Gliwicach (bo akurat tam mam dosyć blisko). O politechnice w moim rodzinnym Opolu przez sympatię nie wspomnę. Stąd powstaje niebezpieczne pytanie: ile ośrodków naukowych w Polsce się tym zajmuje i dlaczego istnieją takie uczelnie, gdzie np. szef instytutu informatyki, z którym miałem przyjemność rozmawiać nie do końca wiedział o czym ja właściwie do niego mówię. Zaraz pewnie wyciągniesz tu AWIC2005 w Łodzi, ale nie o to chodzi — nieliczne wyjątki tylko potwierdzają regułę...
Do czego zmierzam — mój optymizm wcale nie jest hurra- a Twój krytycyzm też chyba przesadzony. Oczywiście, że odległość między W3C a środowiskami badawczymi jest duża, ale rozejrzyj się wokół — to nie jest instytut naukowy tylko zwykły, banalny blog. Tu w okolicy ludzie mówią o takich rzeczach jak „Web 2.0”, i to niektórzy mówią całkiem na poważnie(!). Wręcz wierzą w to, że „2.0” oznacza rewolucję na miarę powszechnej szczepionki na AIDS. Z drugiej strony są tacy co mnie (mnie?! wyobrażasz sobie?) od ekspertów wyzywają. Słowem — miałkie to wszystko i dalekie od tego co uważasz za „nurt topowy”. Ale właśnie dlatego interesują mnie takie małe rzeczy, które mogę sprawdzić tu i teraz bez oglądania się na to, że data mining nie potrafi nas od ręki uszczęśliwić eksportem encyklopedii Britannica do RDF-a. Więc nie powiedziałbym, że podchodzę bezkrytycznie tylko raczej realnie. I interesują mnie proste, praktyczne zastosowania dzisiaj, nie próbuję zbawić świata, naprawdę.
A swoją drogą — gdzie mogę przeczytać o Twoich osiągnięciach w dziedzinie inżynierii wiedzy czy tych innych „wydumanych historiach”? Chętnie poczytam w przerwie między wypisywaniem na blogu banałów bez przyszłości. Poważnie.
i na swoją starość się powołujesz?
W sensie, że nie odczuwam typowo młodzieńczej potrzeby zyskania w Twoich oczach. Uważasz, że zajmuję się głupotami zamiast się zainteresować poważnymi sprawami — ok, masz prawo tak uważać, a ja mam prawo to ignorować. Tak samo nie obawiam się stwierdzenia, że ktokolwiek (ja, Ty) gada głupoty. Myślę, że taka pewność przychodzi z czasem, chyba dlatego powiedziałem „stary”.
I jeśli nie chcesz, żebym komentował to, co piszesz, to powiedz
Tylko jeśli nie na temat, wtedy przecież mówiłem — a Ty to zignorowałeś i dalej swoje. Więc co mi mówisz „to powiedz”. ;-) Ale teraz nie o to chodzi, tylko zastanów się jaki cel ma komentarz w stylu „zajmujesz się głupotami kiedy świat ma prawdziwe problemy”? Ja o tych problemach wiem, naprawdę...
#9 | 2006.05.27 23:06 | m
Nie miałem intencji Cię obrażać. Może to dlatego, że nie chcesz słuchać kiedy grzecznie proszę „pisz na temat”? Bo to irytujące jest naprawdę...
Łatwo się denerwujesz...
Co do reszty — to może ustalmy tak: danych nie ma (taka np. Wikipedia w RDF to nic zapewne), programy to niewiele warte zabawki i w ogóle całość to kicha straszliwa, bo prawdziwe problemy pozostają nierozwiązane, tak?
Wikipedia3 to świetny przykład na zbudowanie ciekawej sieci, ale... nie wiem, czy oglądałaś ten RDF (ja nie oglądałem), ale z opisu wynika, że to po prostu graf powiązań między hasłami występującymi na każdej stronie zapisany, dla przykładu (lansu, ..., whatever), jako graf RDF. Ot, taki specyficzny tezaurus nam powstał pomieszany z nazwami własnymi. Anyway, ciekawy punkt wyjścia.
btw, przyglądam się System One z dużą uwagą - duży potencjał w nich drzemie, coś ciekawego na pewno wyklują
Tylko, że te prawdziwe problemy są rozpatrywane (niemal) wyłącznie w środowiskach akademickich i to też niektórych zaledwie. Przynajmniej w Polsce. Byłem swego czasu autentycznie zdumiony faktem jak nikłe zainteresowanie i znajomość pojęcia Semantic Web spotkałem na nie tak całkiem marnej uczelni jaką jest np. Politechnika Śląska w Gliwicach (bo akurat tam mam dosyć blisko).
Wiesz, jak jest... trudno u nas o ośrodki badawcze z prawdziwego zdarzenia, większe rzeczy dzieją się raczej w projektach międzynarodowych. Temat sieci semantycznych i Semantic Web w szczególności jakoś specjalnie (delikatnie mówiąc) popularny u nas nigdy nie był (teraz widzę pierwsze większe przebłyski), samo środowisko zajmujące się dużo ogólniejszym web mining nie jest liczne. Polska nigdy nie przodowała w technologiach związanych z mediami elektronicznymi, to i pędu w tych kierunkach nie ma. A kierownik Instytutu oblatany jest wyłącznie z tego, czym sam się zajmuje, bo i nie interesuje się wszystkim z jednakowo dużą uwagą. Taki lajf.
A swoją drogą — gdzie mogę przeczytać o Twoich osiągnięciach w dziedzinie inżynierii wiedzy czy tych innych „wydumanych historiach”? Chętnie poczytam w przerwie między wypisywaniem na blogu banałów bez przyszłości. Poważnie.
Niestety, mimo szczerych chęci i kilku prób nie udało mi się jeszcze zmotywować samego siebie do prowadzenia bloga czy innego przejawu siebie w Sieci. Mało czasu na wszystko. I nie piszesz o "banałach bez przyszłości" - zaciekawiło mnie tylko, dlaczego nie piszesz o rzeczywistych problemach, które powstrzymują świat przed powszechnym wykorzystywaniem tych narzędzi.
Więc nie powiedziałbym, że podchodzę bezkrytycznie tylko raczej realnie. I interesują mnie proste, praktyczne zastosowania dzisiaj, nie próbuję zbawić świata, naprawdę.
Nie wiem, czy już tego nie pisałem, ale bardzo się cieszę, że piszesz o tych tematach. Odniosłem tylko wrażenie, że piszesz o bardzo wielu rzeczach i trudno mi było umiejscowić Twoje zainteresowanie i spojrzenie na sprawę w jakimś konkretnym miejscu. Jak myślę o Semantic Web to widzę przede wszystkim ogromne problemy w ekstrakcji wiedzy z istniejących zasobów do postaci ontologii, wszystko inne jest już dużo prostsze. Stąd to moje czepialstwo do tych zupełnie jest praktycznych kwestii aktualnych wtedy, gdy mamy już na czym pracować. A potencjalne zastosowania są, co zresztą też czasem opisujesz, bardzo ciekawe. Nie chciałem, żebyś odniósł wrażenie, że się głupio czepiam - tak nie jest, po prostu zainteresowało mnie Twoje spojrzenie. Cieszę się, że doszliśmy, jak mi wydaje, do meritum. I wybacz czepialstwo, jeśli tak to odebrałeś, Purysto Komentarzowy ;).
Myślę, że taka pewność przychodzi z czasem, chyba dlatego powiedziałem „stary”.
Starzy będziemy po sześćdziesiątce... ;)
Pozdrawiam!
Uwaga: Ze względu na bardzo intensywną działalność spambotów komentowanie zostało wyłączone po 60 dniach od opublikowania wpisu. Jeżeli faktycznie chcesz jeszcze skomentować skorzystaj ze strony kontaktowej.