znalezione wpisy oznaczone „owl”:

Ontologie dla laików aka poradnik sapera — odcinek #3

Kontynuując notatki na temat tworzenia ontologii OWL... Hierarchie klas i właściwości to zdecydowanie za mało by mógł powstać sensowny opis jakiejkolwiek nie trywialnej dziedziny pojęciowej. Siła języków definiowania ontologii jest możliwość definiowania pojęć na podstawie ich cech charakterystycznych lub ograniczeń jakie muszą spełniać. Dlatego OWL jest w tym zakresie bardzo mocno rozbudowany. A jak uczy doświadczenie, każdy rozbudowany mechanizm stwarza multum możliwości jego błędnego użycia.

Ontologie dla laików aka poradnik sapera — odcinek #2

Kontynuując wątek min i pułapek w ontologiach... rdfs:domain i rdfs:range mają bardzo poważne konsekwencje — nie są założeniami do sprawdzenia (które mogą wygenerować błędy jeśli nie będą spełnione) tylko przesłankami prowadzącymi do konkretnych wniosków.

Ontologie dla laików aka poradnik sapera — odcinek #1

Rozważając praktyczne zastosowania Sieci Semantycznej nie da się uciec od problemu definiowania ontologii, choćby i w OWL. A ponieważ zagadnienie to jest samo w sobie dosyć skomplikowane (choć nie niewykonalne jak widać np. po SchemaWeb) bardzo łatwo popełnić kilka smutnych w konsekwencjach błędów. Zamierzam w tym i kilku następnych wpisach zanalizować, a przynajmniej zapisać sobie ku pamięci, jakie błędy można popełnić przy definiowaniu ontologii, jeśli „zapomni się” zrzucić bagaż codziennego (przynajmniej dla mnie) myślenia kategoriami, które sprawdzają się w systemach informatycznych, ale zupełnie nie pasują do otwartego świata Semantic Web.

Wnioskowanie OWL w praktyce (Wine + SWOOP 2.3 + Pellet)

OWL Web Ontology Language Guide oprócz tego, że opowiada o co w ogóle w tych ontologiach chodzi, zawiera konkretny przykład — ontologię Wine opisująca wina i dodatkowo Food z opisem potraw do wspomnianych win odpowiednich. Ontologia Wine jest ciężkostrawna dla mniej wydajnych narzędzi obróbki OWL (czy RDF w ogólności) oraz zabójcza dla słabszych mechanizmów wnioskowania. Postanowiłem sprawdzić jak z tym zadaniem poradzi sobie SWOOP w wersji 2.3 beta2

SWOOP

Z narzędziami programistycznymi w każdym zakątku Grzęzawiska zazwyczaj jest tak, że brakuje „klasy średniej”. Owszem są genialne narzędzia, z mnóstwem możliwości, ale są zazwyczaj piekielnie drogie. Natomiast narzędzia tanie, najlepiej darmowe, są najczęściej na tyle niedorobione, że mogą najwyżej być potraktowane jako dowód czyichś prób stworzenia czegokolwiek. Jeżeli raz na tysiąc projektów powstanie naprawdę dobre, sprawne i przydatne narzędzie open-source, to niemal z definicji robi (zasłużoną, owszem) karierę światową (najbardziej spektakularny przykład to oczywiście Eclipse).